
Utopić się w widokach
Klify, piaszczyste plaże, małe miasteczka z czerwoną dachówką. Drzewa figowe rosnące przy ulicy, ogrody oliwne. Niekończący się błękit zlewającego się na horyzoncie nieba
i oceanu.
i oceanu.
Podziwiając te widoki, niewiele potrzeba by odpłynąć. Zniknąć gdzieś pomiędzy falami i oddać się zachwytom.


Tych miejsc nie ma
na mapie
na mapie
Plan był prosty: jedziemy bez planu. Wiedzieliśmy jedynie, że kierujemy się na południe. Dalej niosła nas ciekawość.
Gdyby ktoś zapytał, gdzie byliśmy i co zobaczyliśmy- nie odpowiem, nawet gdybym chciała. Kierowani intuicją, na zupełnych bezludziach, odkrywaliśmy miejsca, których do teraz nie potrafię opisać za pomocą słów.





Piękno tej podróży
znajduję w bliskości natury
znajduję w bliskości natury
Urok przyrody kryje się w jej nietrwałości. Nic dwa razy- jak pisała Szymborska. Idąc w tą myśl: nic dwa razy, w przyrodzie także. W swojej kruchości i ulotności momentów portugalskie wybrzeże zapewniło nam spektakle, których nie odda żadne zdjęcie. Tego kraju się nie zwiedza, tutaj się doświadcza.
I my także doświadczaliśmy.
I my także doświadczaliśmy.
Huk fal rozbijających się o skały w Algarve. Snujące się mgły na Przylądku Świętego Wincentego. Poranna bryza
o wschodzie słońca niedaleko Aljezur. Zapach lasu sosnowego, w którym spaliśmy. Smak świeżo parzonej kawy o poranku.
o wschodzie słońca niedaleko Aljezur. Zapach lasu sosnowego, w którym spaliśmy. Smak świeżo parzonej kawy o poranku.



Dom na czterech
kółkach
kółkach
Było spanie w toyocie Yaris w Tatrach. Była skoda w Alpach. Był też tydzień w hondzie w Dolomitach. W Portugalii była California. Małe, wielkie marzenie.
W podróży samochodem życie nabiera tempa przyrody. Staje się prostsze. Wieczory kończą się z ostatnimi promieniami słońca, a dzień rozpoczyna śpiew ptaków. Małe momenty stają się wielkimi. W takich momentach doceniam bardziej.
Z dala od zgiełku miasta, od zagubionych w codzienności ludzi odnajduję spokój i ukojenie. Zauważam to, co do tej pory umykało. Jedzenie nabiera nowego smaku, a odczucia
i zapachy stają się bardziej intensywne.
i zapachy stają się bardziej intensywne.
Jeśli miałabym opisać czym jest szczęście, to właśnie tym. Nieskończone bycie tu i teraz.








Kilka słów na koniec
Dom to nie miejsce, dom to uczucie. Bezpieczeństwo, spokój
i nieskończone szczęście.
i nieskończone szczęście.
Daleko od domu, czuję się najbardziej w domu.
Swój dom odnajduję w podróżach.W doświadczeniach, którez nich płyną. W wolności, odkrywaniu i niepowtarzalności każdego momentu. W rozmowach i ludziach, których poznaję. W tym, że nigdy nic nie wiadomo, a najlepsze momenty to te,
o których nigdy nie śniliśmy.
I choć czasem to wszystko przeraża, ufam światu. O tak, po prostu. Wierzę, że wszędzie wszystko dobrze. Zawsze.



